Gotowana kawa nie zakwasza organizmu i staje się lekarstwem.
Zobacz jak ją przygotwać.
Bardzo lubię kawę. Pijam zazwyczaj jedną dziennie, bardziej dla smaku niż dla jej działania.
Kupuję kawę w ziarnach potem ją mielę w domu. Czasami używam ekspresu do kawy. Czasami używam kawiarki a czasami ją gotuje z aromatycznymi przyprawami wzbogacającymi smak. Cynamon odświeża, kardamon nawilża a imbir ogrzewa i wysusza.
Przygotowana w ten sposób kawa nie zakwasza organizmu. W trakcie gotowania kofeina ulega rozpadowi a kawa staje się lekarstwem, które ogrzewa nerki i całe ciało.
Gdy po kawie „trzęsą mi się ręce” przerzucam się na kawę gotowaną.
Jak ją przygotowuję?
- Do garczka wlewam 1-2 szklanki wody i ją gotuję.
- Gdy zaczyna wrzeć dodaję 1-3 łyżeczki kawy mielonej (najlepiej świeżo zmielonej) plus
- szczypta cukru, następnie
- kardamon (1-2 ziarna lub szczyptę zmielonego),
- goździki (1-2szt), kolendrę (kilka kuleczek),
- plasterek imbiru,
- cynamon (kawałek laseczki lub zmielony)
- i kilka kropel cytryny. Gotuję ok. 1-2 minuty.
Zdejmuję z palnika i czekam, aż „naciągnie” ok. 5 minut, ale można ją już pić od razu po zagotowaniu.
Nie dodaję do niej mleka. Piję czarną z dadatkiem miodu rzepakowego (bo tak lubię najbardziej i jest dobry dla serca).
Na zdrowie!