Atak paniki
K: Jestem na siebie zła. Nie poradziłam sobie. Stosowałam narzędzia, które mi pokazałaś i się nie udało zatrzymać ataku paniki.
M: Twoja reakcja była poza twoją kontrolą. Nie miałaś na nią wpływu.
Z tego co mi opowiadasz to udało Ci się bardzo dobrze w tym sensie, że
- nie pozwoliłaś reakcji jeszcze bardziej się rozwinąć, ponieważ zaczęłaś używać technik, które znałaś i które zadziałały wcześniej
- twoja reakcja związana była z twoim wcześniejszymi doświadczeniami jak i również z poczuciem zagrożenia życia (covid) stąd była silniejsza niż wcześniej
- znalazłaś inne rozwiązanie – poprosiłaś koleżankę o pomoc
To dużo! Gratuluję! Poradziłaś sobie najlepiej jak umiałaś – nie utknęłaś i nie pozwoliłaś emocjom się jeszcze bardziej rozwinąć. Zatrzymałaś je i znalazłaś inne rozwiązanie.
K: Nie patrzyłam na to w ten sposób.
Pojawia się nieśmiały uśmiech na twarzy, ramiona opadają.
M: Co się teraz dzieje? Jak się czujesz?
K: Jestem zadowolona. Czuję fale przepływające przez ciało. Moje nogi zaczynają się ruszać. Czuję impuls i chciałabym coś zrobić.
Klientka zaczyna się powoli ruszać, najpierw nogi, potem tułów i miednica. Ziewa.
Nastąpiło rozładowanie skumulowanej w trudnej sytuacji energii.
Ile razy wydawało Ci się, że sobie nie poradziłaś, nie dałaś rady? Zostałaś z poczuciem winy, złości czy bezradności? A po głębszym przyjrzeniu się udało się wyjść z trudnej sytuacji – może nie tak jak byś sobie to wyobrażała i oczekiwała, ale udało się!!! Zmień sposób patrzenia – patrz od góry nie od dołu!